Historia społeczności Koszalina

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Kiedy do Koszalina przybyli pierwsi Żydzi? To nie jest jasne. Pierwsza pisemna wzmianka o nich pochodzi z 1705 roku i dotyczy pewnej rodziny Philipa Borcharda. To nie przypadek, że nazwa ta pojawia się w historii miasta. Borchardowie to jedna z najwybitniejszych i najstarszych rodzin w okolicy. Wiadomo, że na początku XVIII wieku liczyła 38 osób. Rodzina Borchardów dorobiła się fortuny na dostarczaniu wełnianych rękawiczek. Miała też silne skłonności filantropijne i hojnie wspierała miasto.

Borchard Philip – Koszalin

W 1718 r. w Koszalinie wybuchł pożar, powodując ogromne straty, w tym wśród miejscowych handlarzy. Trzy lata później stowarzyszenie kramarzy złożyło skargę na konkurencję ze strony handlarzy polskiego i żydowskiego pochodzenia, w zamian za obietnicę rozpatrzenia sprawy. W tym czasie Borchard Philip, jako jeden z czterech największych mieszkańców Pomorza, miał prawo wymiany waluty. W 1721 r. otrzymał jednak skargę krawców koszalińskich, twierdząc, że zamierza przywłaszczyć sobie cały handel suknem i wełną. Uratowało go wówczas zaświadczenie podpisane przez ośmiu innych sukienników z Koszalina, którzy zeznali, że pomimo trudności finansowych spowodowanych pożarem Borchard Philipp regularnie zaopatrywał ich w najwyższej klasy wełnę i wspierał finansowo. Borchard Philipp był również broniony przez urzędnika podatkowego i generała dywizji, którzy napisali, że byłoby wielką krzywdą dla oficerów i miejscowej szlachty, gdyby uniemożliwiono Borchardowi handel suknem o jakiejkolwiek utracie jakości. W odpowiedzi na tę skargę rząd orzekł, że chociaż Żydom nie wolno kroić płótna, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wywozili całe bele płótna lub innego materiału do Gdańska lub innych krajów.

Żydzi a wsparcie Koszalińskiej gospodarki

Przedsiębiorstwa prowadzone przez Żydów zawsze odgrywały ważną rolę w rozwoju gospodarczym Koszalina. Świadczą o tym szczególnie dane krajowe z XIX i XX wieku, gdyż wkrótce potem, choć już na przełomie wieków, wiele zamożniejszych rodzin żydowskich opuściło Koszalin i przeniosło się do większych miast. Do największych koszernych fabryk miasta należały papiernia Behrenda, browarnia Aschera oraz bank i firma zajmująca się handlem zbożem założona przez Moritza Lewinberga, której klientami byli głównie rolnicy i gospodarstwa rolne. W latach 1907-1911 gmina skurczyła się jeszcze bardziej, do zaledwie 200 członków, z których tylko 56 płaciło podatki. W 1913 r. w gminie powstało Żydowskie Towarzystwo Literackie . Do 1913 r. liczba członków gminy spadła do 173 osób, w tym 60 podatników.

Prześladowania Żydów w Koszalinie

W wyniku prześladowań, jakie miały miejsce w Koszalinie po 1933 r., liczba rodzin żydowskich w mieście z roku na rok malała. Jednak w 1935 r. funkcjonowały tam jeszcze sklepy koszerne, a także żydowscy lekarze i adwokaci. Podobnie jak wielu innych pomorskich Żydów, większość została przetransportowana z Koszalina do Szczecina, skąd wysłano ich do obozu koncentracyjnego pod Berlinem. Zwolniony z obozu Leopold Łopatka zmarł wkrótce po uwolnieniu z powodu ciężkich warunków panujących w obozie. W czasie wojny wszyscy Żydzi, których było na to stać, uciekali z Pomorza w bezpieczniejsze miejsca. Mimo to w maju 1939 r. w Koszalinie mieszkało jeszcze 38 osób pochodzenia żydowskiego, a w pobliskiej Dobrzycy i Śmiechowie 11. Dziewięciu z nich urodziło się w Koszalinie.

Sprawdź, co jeszcze dla Ciebie mamy, klikając tutaj: Sprowadzanie Zwłok z Niemiec